Całe zajście miało miejsce w Pirenejach. Pastwisko leżące na granicy francusko-hiszpańskiej stało się celem ataku niedźwiedzia brunatnego. Wygłodniałe zwierzę zaczęło gonić owce, te zaś - nie mając gdzie uciec - pobiegły w stronę klifu. W pędzie, duża część stada spadła z niego i zginęła - podaje "Telegraph".
Ciała odkryto, w zeszłą niedzielę, po stronie hiszpańskiej. Było ich dokładnie 209. Szczęśliwie pasterz dostanie odszkodowanie za zmarłe zwierzęta. W latach 90 sprowadzono w tamten region niedźwiedzie ze Słowacji. Miały przywrócić równowagę środowiska, jednak stowarzyszenia farmerskie mają co do tego wątpliwości.
Uważają one, że niedźwiedzie są szkodliwe i powinno się je usunąć. Stanowczy sprzeciw wystosowała federacja farmerów z Francji. Spór toczy się więc między rolnikami a obrońcami zwierząt. Warto dodać, że odszkodowania są częścią umowy między tymi środowiskami.
Zróżnicowanie jest ważne i jest to gwarant biologicznej różnorodności. Jednak sprowadzenie dużych drapieżników nie służy tej idei - pisze federacja w oświadczeniu.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.