Francuskie i włoskie organy ścigania rozbiły gang przemytników ludzi. O akcji przeprowadzonej w poniedziałek poinformował teraz Europol, który wspierał całą operację. Aresztowane osoby mają odpowiadać za przemycenie do Europy ponad tysiąca nielegalnych imigrantów.
W dniu akcji organy ścigania przeprowadziły szereg rewizji domów i aresztowały 11 obywateli Pakistanu (10 we Włoszech i 1 we Francji) podejrzanych o przynależność do gangu - informuje Europol.
W ciągu dwóch lat przestępcy zarobili ponad milion euro, w przeliczeniu ok. 4,2 mln zł. Ich klientami byli głównie inni Pakistańczycy, a także obywatele Bangladeszu i Indii. Według szacunków policji każdy z nich płacił około 500 euro, w przeliczeniu ok. 1,2 tys. zł, za przeszmuglowanie go do Francji, Niemiec lub innego europejskiego kraju.
"Klienci" kontaktowali się z przemytnikami za pomocą WhatsAppa. Za ustaloną kwotę obiecywano im "komfortową podróż samochodem". Włoska policja ujawniła koszmarne warunki, jakie w rzeczywistości czekały na nielegalnych migrantów. Poinformowała też, że w ramach zorganizowanej akcji aresztowano "dziesiątki" kierowców zatrudnianych przez gang w całej Europie.
Przestępcy rzadko używali aut osobowych, wtedy podróżni byli stłoczeni w bagażnikach. Najczęściej środkiem transportu były stare samochody dostawcze. Przemytnicy potrafili załadować do nich dziesiątki nielegalnych imigrantów, w tym nieletnich.
W listopadzie zatrzymaliśmy furgonetkę, w której aż 36 osób wcisnęło się do przedziału ładunkowego Fiata Ducato - informuje komenda policji w Turynie.
Gangsterzy używali gróźb oraz przemocy wobec przemycanych i ich krewnych. Po dotarciu do docelowego państwa kazali "klientom" usuwać z telefonów wszelkie ślady ich komunikacji z gangiem. Jeśli "współpraca" nie przebiegała gładko, przestępcy napadali na członków rodziny nielegalnych migrantów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.