Pandemia koronawirusa od kilku tygodni pozostaje tematem numer jeden w światowych mediach. Niesławny wirus odciska swoje piętno na praktycznie każdym obszarze naszego życia, a efektem wprowadzanych restrykcji jest globalny kryzys gospodarczy, przez który przedsiębiorcy tracą pieniądze, a pracownicy zatrudnienie.
Choć w tym momencie trudno o branżę, której nie dotknąłby wszechobecny kryzys, to wiele osób decyduje się mimo wszystko pomóc najbardziej potrzebującym. W mijających dniach głośno było między innymi o geście Roberta i Anny Lewandowskich, którzy przekazali milion euro na walkę z koronawirusem na terenie naszego kraju.
Inni niestety nie bywają już tak hojni, o czym informują międzynarodowe media. Wszystko za sprawą nietypowego posunięcia Jeffa Bezosa, szefa firmy Amazon i najbogatszego człowieka na świecie. Choć słynny przedsiębiorca jest wart ponad 100 miliardów dolarów i zarabia średnio 230 tysięcy dolarów na minutę, to najwyraźniej nie przejął się losem swoich pracowników tak mocno, jak można by się tego spodziewać.
Szef Amazona właśnie ogłosił, że postanowił zorganizować zbiórkę dla najbardziej potrzebujących pracowników swojej firmy. Amazon Relief Fund mieliby wesprzeć ludzie z całego świata, którzy też w końcu odczuli efekty kryzysu gospodarczego i mają w tym momencie wiele własnych zmartwień. Sam Bezos, sądząc po dopisującym mu humorze, jest z siebie wyraźnie zadowolony.
Zakładamy Amazon Relief Fund, który ma się skupiać na pomocy naszym partnerom z obszaru transportu, uczestnikom Amazon Flex i pracownikom sezonowym, którzy najbardziej odczuwają skutki panującego obecnie kryzysu. Jesteśmy dumni z efektów pracy naszych zespołów na całym świecie. Ludzie wspierają się nawzajem, troszczą się o siebie, a jednocześnie dbają o klientów - czytamy w oświadczeniu.
Taki ruch miał zapewne pokazać, że Amazon dba o dobrobyt i bezpieczeństwo swoich pracowników, jednak tak się oczywiście nie stało. Kolejny raz przekonujemy się natomiast, że łatwiej jest wyciągać rękę po cudze pieniądze, niż faktycznie pomóc ludziom w potrzebie. Do takich samych wniosków doszli oczywiście internauci, którzy nie zostawili na Bezosie suchej nitki.
Warto wspomnieć, że to nie pierwszy raz, gdy działania Amazonu spotykają się z miażdżącą krytyką. Przez lata głośno było o trudnych warunkach pracy i głodowych pensjach, na których, zdaniem wielu, Bezos zbudował swoje obecne imperium.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.