Co się stało? Pytania małopolskich dziennikarzy o zmiany planów wiceburmistrz gminy Brzeszcze pokrywa uśmiechem. Potwierdza, że uzupełniono nawierzchnię, kładąc kamienie. Dodaje, że jeżeli pojawią się oszczędności na przetargach, to położą do domu Szydło asfalt. Ucieszy się zapewne nie tylko polska premier, bo co weekend wpadają z nią też oficerowie BOR-u. Ich pojazdy muszą teraz stać w błocie przed bramą.
*Do posiadłości polskiej premier trafić ciężko. *O domu Beaty Szydło i jej męża "Fakt" w czerwcu ubiegłego roku pisał, że "znajduje się na końcu kamienistej, dziurawej drogi". Aktualnym stanem nawierzchni prowadzącej przez łąkę drogi zainteresowała się teraz "Gazeta Krakowska".
Dojeżdża się tam wysypaną kamieniami drogą gruntową. Tylko na początku podróż po sypkich kamieniach jest w miarę wygodna, później dziur jest coraz więcej. Pokonanie całej, około 700-metrowej ulicy Groblowej to nie lada wyzwanie dla samochodu. Jeszcze niedawno było gorzej. Jechało się głębokimi błotnymi koleinami - twierdzi gazeta.
Sąsiedzi kpią sobie, naturalnie anonimowo. O tym, że taniej od położenia asfaltu wyszłaby "zmiana premiera". I o tym, że "to zmiana na dobre, o której tyle mówiło Prawo i Sprawiedliwość". Efekty tej zmiany widoczne są nie tylko na polskich drogach. Niemniej sołtys Czesław Smółka chciałby lepszej Groblowej.
Trzeba walczyć o budowę drogi z prawdziwego zdarzenia. Do pani premier przecież przyjeżdżają ważni ludzie. Taka kiepska droga podważa autorytet gminy - mówi.
Na zdjęciu powyżej początek ul. Groblowej - stan z 2013 roku.
Nie przegap:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.