Cykl Raw Air to najbardziej wyczerpujące zmagania w trakcie Pucharu Świata w skokach narciarskich. W ciągu 10 dni zawodnicy oddają maksymalnie 16 punktowanych skoków. Zwycięzcą zostaje ten, który uzyska najwyższą notę łączną.
W tym sezonie Kamil Stoch został pierwszym zawodnikiem, który zapisał na swoim koncie drugi triumf w tym cyklu. Problem w tym, że do skutku doszło zaledwie 9 z 16 zaplanowanych serii. Końcówka odwołana została z powodu zagrożenia koronawirusem.
Do skutku nie doszły zawody na skoczniach w Trondheim i Vikersund. To sprawiło, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom zawodnicy otrzymają niższe wynagrodzenia za udział w Raw Air.
Zobacz też: Skoki narciarskie. Koronawirus przeszkodził Kamilowi Stochowi. Miał szansę na tytuł, którego jeszcze nie zdobył
Najbardziej po kieszeni dostanie Kamil Stoch, który miał otrzymać 60 tys. euro. Organizatorzy poinformowali, że Polak zgarnie ostatecznie 33 750 euro, a więc około połowę mniej. Sporo stracą także m.in. Japończyk Ryoyu Kobayashi i Norweg Marius Lindvik.
Nie wypłacimy premii za konkursy, które nie doszły do skutku - skomentował sytuację Terje Lund, przedstawiciel norweskiego związku, w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.