Egzekucja odbyła się w więzieniu stanowym w Huntsville, w Teksasie. 64-letni Billy Jack Crutsinger zmarł od śmiertelnego zastrzyku zawierającego truciznę. Na chwilę przed wykonaniem wyroku zezwolono mu na wygłoszenie ostatnich słów. Mężczyzna podziękował trzem przyjaciołom, którzy byli świadkami egzekucji i całkowicie pominął zabite przez siebie w 2003 roku kobiety.
Osiągnąłem spokój i jestem gotowy, aby odejść i spotkać się z Jezusem i moją rodziną - powiedział Jack Crutsinger.
Morderca umierał przez 13 minut. Po zaaplikowaniu dawki pentobarbitalu, 64-latek zaczął kaszleć i ciężko oddychać, wydając odgłosy przypominające chrapanie. Amerykańskie media skrupulatnie policzyły, że skazany wydał 29 takich odgłosów. W tym czasie miał powiedzieć, że „czuje, jak trucizna piecze go w lewym ramieniu”. W końcu skazany mężczyzna przestał się ruszać, a lekarz stwierdził zgon.
Zobacz też: Piwnica, w której mąż zakopał ciało żony. Policja znalazła go po latach
Billy Jack Crutsinger zamordował dwie kobiety. Jego ofiarami były 89 letnia Pearl Magouirk i jej 71-letnia córka Patricia Syren. Zbrodni dokonał w 2003 roku, kiedy dostał się do ich domu w Forth Worth pod pretekstem wykonania dla nich pracy. Po zasztyletowaniu kobiet, ukradł należący do nich samochód i kartę kredytową. Aresztowano go 3 dni później siedzącego w barze w Galveston w Teksasie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.