Był wściekły z powodu opóźnienia. 44-letni Dean Phoenix utknął przed światłami w mieście Wareham w angielskim hrabstwie Dorset. Z nieznanej przyczyny kierowca samochodu jadącego z naprzeciwka zjechał na pas Phoenixa i całkowicie zablokował mu drogę.
Zdenerwowany 44-latek nawet nie zauważył zmiany świateł. Kiedy włączyło się zielone dla pieszych, na pasy weszła matka z dwojgiem małych dzieci. Wściekły kierowca ciężarówki w tym momencie ruszył, sarkastycznie klaszcząc zawalidrodze z naprzeciwka.
Potrącił 3-latka, który jechał na rowerze za mamą i siostrą. Poważnie ranny maluch został przewieziony do szpitala, gdzie w ciągu godziny zmarł. Dean Phoenix przyznał się do nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka z powodu nieostrożnej jazdy - informuje "Independent".
To oczywiste, że Phoenix był sfrustrowany sytuacją, w jakiej się znalazł. Ale jego przypadek dobitnie pokazuje, że kierowcy nie mogą pozwolić, żeby frustracja zakłóciła ich czujność - powiedział Joe Pardey z policji w Dorset.
Został skazany na rok więzienia. Zrozpaczona rodzina zmarłego chłopca nie może pogodzić się ze zbyt niskim, w jej mniemaniu, wyrokiem. Phoenix ma też zakaz prowadzenia pojazdów przez 18 miesięcy.
To jego kolejny wyrok. Jak podają brytyjskie media, 44-latka w 2004 roku skazano na dożywocie za zabicie swojej żony. Nie wiadomo, kiedy został warunkowo wypuszczony z więzienia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.