Przywódca Korei Północnej zwiedza atrakcje turystyczne. Przyjechał do Singapuru dwa dni przed szczytem z Donaldem Trumpem, więc ma sporo czasu. Podczas gdy jego urzędnicy dopinają ze stroną amerykańską szczegóły spotkania, Kim Dzong Un pojawia się to tu, to tam, i za każdym razem wywołuje emocje.
Służby bezpieczeństwa nie dopuszczają ludzi blisko do dyktatora. To jednak nie przeszkadza dziennikarzom i tysiącom gapiów. Gdy tylko ujrzą Kima, podnosi się hałas.
Tak było też w luksusowym hotelu Marina Bay Sands. Przywódca Korei Północnej przybył do budynku, by wjechać do SkyParku, czyli jednej z najbardziej znanych atrakcji znajdującej się na dachu drapacza chmur. Kiedy tylko w drzwiach pojawił się Kim wraz ze swoją świtą, rozległy się wiwaty niczym na cześć gwiazdora rocka.
Filmik nagrała jedna z dziennikarek obsługujących szczyt. Podczas gdy Kim pojawia się publicznie, Donald Trump od przylotu do Singapuru raczej się nie udziela.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.