Ich grzeszną intencją jest rozpętanie wojny, za wszelką cenę. Chcą zmarginalizować armię Korei Południowej, uczynić z naszych żołnierzy mięso armatnie. Tak chcą rozniecić konflikt między nami - pisze gazeta.
Opublikowano także groźbę pod adresem USA. Jeśli Stany Zjednoczone nie usuną swojej wojskowej bazy z Korei Południowej, to reżim Kima tam pośle swoje rakiety. Okazuje się, że nie są to tylko słowa na papierze.
Wywiad amerykański wykrył podejrzaną aktywność w okolicach wyrzutni rakietowych. To może świadczyć o tym, że dyktator faktycznie planuje uderzyć w amerykańską placówkę wojskową. To tam stacjonują amerykańskie siły, odpowiedzialne za kontratak, w przypadku agresji reżimu. Taki akt agresji pociągnąłby za sobą niewyobrażalne konsekwencje.
Stany liczą, że są nie do ruszenia. Wybudowali sobie bazę blisko granicy i myślą, że nic z tym nie zrobimy. Ta baza może posłużyć do przerzucenia żołnierzy na teren naszego kraju - czytamy dalej.
*Korea Północna grozi też wojną atomową. * Po ćwiczeniach wojskowych połączonych sił amerykańskich i południowokoreańskich, reżim wydał oświadczenie - jeśli USA dalej będą aktywne w tym regionie, ściągną na siebie atak nuklearny.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.