„W 1938 roku armia polska nie była jeszcze gotowa podzielić się swoimi sekretami dotyczącymi Enigmy z brytyjskimi kryptologami” – piszą Gordon Thomas i Greg Lewis w książce Walczyły w cieniu mężczyzn. Kobiety wojowniczki II wojny światowej. Co z tego, jeśli Zjednoczone Królestwo dysponowało idealnie umiejscowionym agentem w Warszawie.
Była nim Amerykanka Amy Elizabeth Pack, zwana Betty. Żona brytyjskiego dyplomaty Arthura Packa, zrekrutowana do Tajnej Służby Wywiadowczej i MI6 w czasie wojny domowej w Hiszpanii. Poniżej jej historia, tak jak opisali ją autorzy wspominanej już książki.
Betty nad Wisłą
Małżeństwo Betty Pack i brytyjskiego dyplomaty Arthura Packa doznało poważnego uszczerbku, gdy przeniesiono go do Warszawy. Arthur Pack winą obarczał coś, co postrzegał jako osobistą i polityczną niedyskrecję żony w Hiszpanii.
Nie miał pojęcia, że Betty nie tylko miała serię romansów, ale także pracowała dla brytyjskiego wywiadu marynarki. Ponadto przykuła już uwagę SIS i przeniesienie Arthura do Warszawy mogło równie dobrze być wymówką dla przeniesienia jej w ten obszar Europy, który w lecie 1937 roku szybko stawał się miejscem na tyle ważnym, by mieć w nim opanowanego i skutecznego szpiega.
Betty miała dwadzieścia siedem lat, gdy we wrześniu 1937 roku przybyła do Warszawy, była młoda, pełna życia i miała opinię osoby rozrywkowej. Jej łatwość w kontaktach z mężczyznami budziła niechęć konserwatywnych dyplomatów i pań domu, z którymi spotykała się w Warszawie, lecz czyniła z niej niezwykle cenną agentkę SIS [Secret Intelligence Service, tajnej brytyjskiej agencji wywiadowczej]. Jej praca w stolicy Polski miała mieć faktyczny wpływ na wynik wojny.
W sylwestrowy wieczór 1937 roku jej mąż doznał udaru. Betty pielęgnowała go troskliwie i w lutym 1938 roku wybrali się do Anglii, gdzie Arthur pozostał na rekonwalescencję. Betty wróciła do Warszawy sama i w ciągu kilku tygodni jej podwójne życie seksualnych i międzynarodowych intryg zyskało nowy bieg.
Pierwsze kroki w świecie polskiej dyplomacji
Naprzeciwko mieszkania Packów w dzielnicy dyplomatycznej mieszkał młody przystojny dyplomata Edward Kulikowski, który pracował dla polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Podczas kolacji z kawiorem, pikników nad Wisłą i nocy pełnych namiętności w małym mieszkanku Kulikowskiego Pack delikatnie wypytywała kochanka o szczegóły polityki zagranicznej Polski w stosunku do niemieckiego sąsiada.
Pewnej nocy Kulikowskiemu wymknęła się informacja o planowanej umowie polsko-niemieckiej, na mocy której Warszawa miała otrzymać niewielkie terytorium Czechosłowacji znane jako Cieszyn, w zamian za przyzwolenie na planowane przez Hitlera zajęcie Kraju Sudeckiego.
Następnego ranka Pack streściła rozmowę oficerowi kontroli paszportowej brytyjskiej ambasady, Jackowi Shelleyowi, który uznał informację za fascynującą i poinstruował ją, by natychmiast dowiedziała się więcej. Pułkownik Shelley był najstarszym oficerem SIS w Polsce. Od tej pory Pack miała otrzymywać miesięczne wynagrodzenie z funduszy Służby.
Podejrzewając, iż bezbronna Polska może poszukiwać kolejnych możliwości układów z Hitlerem, Shelley poprosił Betty o nasilenie kontaktów z wyższymi polskimi dyplomatami i politykami. Bardzo szybko zawarła znajomość o kluczowym znaczeniu dla ambasady amerykańskiej, gdy na wystawnej kolacji posadzono ją obok hrabiego Michała Łubieńskiego, najwyższego rangą doradcy polskiego ministra spraw zagranicznych.
Niedyskretne rozmowy o Enigmie
Gdy goście przeszli z jadalni do błyszczącej sali balowej, Pack, zdawszy sobie sprawę, iż hrabia ma dostęp do najtajniejszych dokumentów, obdarowała go swą niepodzielną uwagą. On był podobnie oczarowany i następnego poranka przesłał do jej mieszkania bukiet róż. Tej nocy Pack kochała się z żonatym hrabią.
W miarę narastania zażyłości zaczęła delikatnie wypytywać go o pracę. Jak później powiedziała, zawsze zaskakiwało ją, jak łatwo „najdyskretniejsi patrioci zdradzali sekrety w łóżku”.
W trakcie romansu z Łubieńskim gromadziła informacje dotyczące Enigmy. Polacy pozyskali wczesną, handlową wersję Enigmy i do tej pory byli już bardzo zaawansowani w rozumieniu zasad jej działania. SIS wiedziała, że Niemcy planują uczynić z Enigmy główny sposób przekazywania wiadomości i że w obliczu zbliżającego się konfliktu złamanie jej kodu ma najwyższy priorytet.
Szef Łubieńskiego, minister spraw zagranicznych Józef Beck, otrzymywał na bieżąco informacje o postępach w pracach nad Enigmą, a sam Łubieński miał wgląd do tych tajnych raportów. Dzięki namiętnemu związkowi z nim Pack mogła dostarczyć Shelleyowi potwierdzenia, że Polacy byli w stanie odczytywać niektóre wiadomości Enigmy, szczegółów na temat zespołu polskich kryptoanalityków i tego, że Polacy potrafili wyprodukować niektóre z maszyn.
Pack wyczuwała, jak niezwykle ważna była dla polskich kryptoanalityków możliwość przechwytywania tajnych wiadomości od niemieckiego naczelnego dowództwa do generałów, którzy zaczęli koncentrację oddziałów nad polską granicą. Przekazała Shelleyowi informację uzyskaną od kochanka, że polscy kryptoanalitycy dowiedzieli się, iż Wehrmacht posiada maszynę zwaną radiotelegrafem, która mogła kodować i wysyłać drogą radiową wypisywane na niej informacje, dekodowane przez maszynę odbierającą meldunek.
W swoim raporcie dla Londynu Shelley napisał: „To oznacza większy ruch w eterze i więcej kodów dla was do złamania”. Z Wielkiej Brytanii, gdzie planowano stworzenie centrum dekryptażowego w dworze Bletchley Park w Buckinghamshire, przyszła natychmiastowa odpowiedź: „Przyślij więcej”.
Informacje od Pack dotarły do Londynu na miesiące przed tym, jak polski wywiad oficjalnie podzielił się swoją wiedzą z Brytyjczykami. Podczas gdy brytyjscy kryptoanalitycy zaczęli rozważać informacje na temat Enigmy uzyskane przez Pack i inne źródła wywiadowcze, Shelley polecił ją uwadze Colina Gubbinsa. Ten z kolei wspomniał o niej Williamowi Stephensonowi, który szybko zdał sobie sprawę, że miał skutecznego, choć nieszablonowego agenta w samym sercu zdarzeń rozgrywających się w Europie.
Koniec misji
Poinstruowana, by trzymać się jak najbliżej Łubieńskiego, Pack nawet pojechała z nim do Berlina, w oficjalną podróż służbową we wrześniu 1938 roku. Łubieński otrzymał z Warszawy rozkaz wyjazdu do Norymbergi, gdzie miał reprezentować Polskę na zjeździe partii nazistowskiej. Pack pożegnała się z nim w Berlinie; otrzymała własne tajne rozkazy.
Wydarzenia międzynarodowe nabrały gwałtownego przyspieszenia, gdy Hitler zaczął domagać się włączenia czechosłowackiego Kraju Sudeckiego do Niemiec, a przywódcy Wielkiej Brytanii i Francji doradzali Czechom ustąpienie przed żądaniami nazistów. SIS pilnie potrzebowała informacji, jak daleko w swych planach wobec Czechosłowacji zamierzają posunąć się Niemcy.
Jednym ze źródeł było biuro Konrada Henleina z Partii Niemców Sudeckich, której polityczna dominacja w tym regionie stała częściowo za pragnieniem Wielkiej Brytanii i Francji, by Praga zaakceptowała swoją stratę.
Henlein spotkał się z Hitlerem 1 września, by podsumować plany niemieckiej aneksji Kraju Sudeckiego, zaś 14 września – gdy Łubieński siedział pod gołym niebem na wiecu w Monachium – poinstruował swoich ludzi, by przeprowadzili serię zamachów terrorystycznych. SIS wydała rozkaz lokalnemu agentowi w Pradze, by włamał się do biura Henleina i przekazał Pack dokumenty do skopiowania, co też uczyniła.
29 września Niemcy, Włochy, Francja i Wielka Brytania podpisały układ monachijski, w którym przehandlowano Kraj Sudecki za pokój. Czechów nie zapytano o zdanie. Niemiecka okupacja tego terenu rozpoczęła się 10 października. Ostatecznie, tak jak przewidział to poprzedni kochanek Pack, Kulikowski, w czasie romantycznych spacerów nad Wisłą, Niemcy uwzględnili polskie pretensje do Cieszyna, gdy w początkach 1939 roku zajęli resztę Czechosłowacji.
Napięcie narastało, a większość brytyjskich dyplomatów opuściła Polskę. Pack pragnęła zostać, ale Beck dowiedział się o jej romansie z Łubieńskim. Z pewnością byłaby zagrożona, gdyby minister spraw zagranicznych zaczął podejrzewać, że szef jego gabinetu dzielił się z nią sekretami.
Nadszedł czas, by Betty Pack ruszyła w drogę. Rozstanie z Łubieńskim zraniło ją, lecz, jak później zapisała, był to „koniec mojego pierwszego zadania w tajnej służbie”.
Tekst stanowi fragment książki Gordona Thomasa i Grega Lewisa Walczyły w cieniu mężczyzn. Kobiety wojowniczki II wojny światowej
Gordon Thomas – dziennikarz śledczy i autor książek, poświęconych głównie tajnemu wywiadowi, takich jak „Secret Wars” czy „The Pope’s Jews”. Współautor książki “Walczyły w cieniu mężczyzn. Kobiety wojowniczki II wojny światowej” (Bellona 2019). Zmarł w 2017 roku.
Greg Lewis – dziennikarz, pisarz i filmowiec. Pisał między innymi dla „The Times”, „The Observer” i „The Wall Street Journal”. Współautor książki “Walczyły w cieniu mężczyzn. Kobiety wojowniczki II wojny światowej” (Bellona 2019).
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.