Zgodnie z obowiązującym hiszpańskim prawem, przestępstwo gwałtu musi wiązać się z napaścią seksualną. Ta zaś obejmuje przemoc lub zastraszanie. Według sądu apelacyjnego, ofiara gangu "La Manada" (Wataha) nie wyraziła zgody na seks, a pięciu mężczyzn wykorzystało okoliczności do popełniania przestępstwa, jakim było molestowanie. Jednak to nie wystarczy, aby uznać czyn za gwałt.
Hiszpanie są oburzeni wyrokiem. Po raz kolejny w całym kraju ruszyły protesty przeciwko decyzji sądu. Pierwszy raz ludzie wyszli na ulicę, gdy w kwietniu mężczyźni zostali uniewinnieni od zarzutu gwałtu i zwolnieni za kaucją. Protestujący mieli nadzieję, że sąd apelacyjny nie zgodzi się z wyrokiem. Teraz sprawa ma trafić do Sądu Najwyższego.
Do zdarzenia doszło w lipcu 2016 roku. W dniu hiszpańskiego święta Sanfermines w Pampelunie pięciu mężczyzn w wieku od 24 do 27 lat zgwałciło 18-latkę. Zaprowadzili ją do piwnicy i uprawiali z nią seks bez zabezpieczenia. Niektórzy z mężczyzn sfilmowali gwałt na swoich telefonach i wysłali nagrania do grupy na WhatsAppie zatytułowanej "La Manada". Według raportu policyjnego ofiara zachowała "pasywną lub neutralną" postawę, przez cały czas mając zamknięte oczy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl