Kim Dzong Un zniknął po testach rakietowych. Zdarza się, że północnokoreańscy przywódcy zapadają się pod ziemię, kiedy rośnie ryzyko ataku z zewnątrz. To zwiększa się po manewrach wojskowych, takich jak na przykład te prowadzone przez Koreę Północną w ostatnim czasie. Przyczyna wycofania się Kim Dzong Una ze sfery publicznej może być też jednak inna – twierdzi gazeta "The Chosun Ilbo" z Korei Południowej.
Najwyższy Przywódca może być chory. Zwolennicy tej teorii mówią, że źle wyglądał już podczas spotkania z Władimirem Putinem, które miało miejsce w ubiegłym miesiącu. Wskazują też na ostatnie zdjęcia, na których wydaje się bardziej korpulentny niż zwykle.
Kimowi pąsowiała twarz. Zwracają na to uwagę baczni obserwatorzy, którzy przyglądali się przywódcy w trakcie szczytu z Putinem. Twierdzą również, że podczas rozmów Kim Dzong Un ciężko oddychał.
Twarz i szyja Kim Dzong Una wyglądały na spuchnięte, wydaje się też, że przybrał na wadze. Rumieńce mogą być oznaką pogarszającej się hiperlipidemii oraz cukrzycy – powiedział Cho Kyung-hwan z Korea University.
Stan zdrowia Kim Dzong Una jest coraz gorszy. Przyczyniać ma się do tego przede wszystkim cukrzyca. Eksperci sugerują, że leczenie jest utrudnione, bo Najwyższy Przywódca "wie najlepiej" i nikt nie będzie próbował mu "wmówić", że ma problem.
Kim jest po trzydziestce i bez odpowiedniej opieki jego stan szybko się pogorszy. Zagrożony jest tym bardziej, że nikt nie odważy się dawać mu rad odnośnie jego stylu życia – powiedział Shin Hyun-young z Myongji Hospital.
Problemy z alkoholem. Jakby tego wszystkiego było mało, Kim zaczął ponoć częściej zaglądać do kieliszka. Częstotliwość libacji miała wzrosnąć po nieudanym szczycie z Donaldem Trumpem. Picie i spożywanie dużych ilości jedzenia mają być sposobem Kima na stres.
Kim zawsze dużo pił, ale teraz krążą plotki, że pije do upadłego – oznajmił anonimowy mężczyzna, który zbiegł z Korei Północnej, gdzie miał piastować w przeszłości wysokie stanowisko państwowe.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.