Lek o nazwie Remdesivir to ciągle jeszcze niewiadoma. Powinien pomóc w walce z epidemią, jednak na razie, bez sfinalizowania testów przeprowadzonych na ludziach, jest za wcześnie, by to zweryfikować. Problem w tym, że nie wszyscy mają możliwość, by cierpliwie czekać.
Dotyczy to zwłaszcza pacjentów w bardzo ciężkim stanie. Dla jednego z nich czeski rząd postanowił zrobić wyjątek. Jego efektem jest zgoda ministerstwa zdrowia na zastosowanie nie w pełni przetestowanego specyfiku, produkowane przez amerykańską firmę Gilead.
Samolotem po lekarstwo na koronawirusa
Zmiany w prawie nie oznaczają jednak automatycznego podania leku pacjentowi. To furtka, pozwalająca Czechom na zwrócenie się do firmy farmaceutycznej z prośbą o udostępnienie badanego lekarstwa. Ostateczna decyzja w tej kwestii należy jednak do firmy Gilead.
Nadzieje związane z nowym lekiem są ogromne. Czeski premier Andrej Babisz zapowiedział, że jeśli Remdesivir zostanie udostępniony, wyśle po niego specjalny, wojskowy samolot.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.