Miasteczko Zahara de la Sierra zamieszkuje zaledwie 1400 mieszkańców. 40-letni burmistrz Santiago Galvan nakazał jego zamknięcie 14 marca 2020 roku, czyli niecały miesiąc po tym, jak w Hiszpanii odnotowano pierwszy przypadek COVID-19.
Jak podaje "Daily Mail" mieszkańcy Zahara de la Sierra są zadowoleni z decyzji burmistrza. Santiago Galvan cieszy się szczególnym poparciem wśród starszych osób, które są najbardziej narażone na śmierć w wyniku COVID-19.
Starsze osoby stanowią aż jedną czwartą mieszkańców Zahara de la Sierra. Trzydzieścioro z nich mieszka w miejscowym domu starców.
Czy strategia burmistrza Zahara de la Sierra jest skuteczna?
Od zamknięcia Zahara de la Sierra minęły trzy tygodnie. Jak twierdził Santiago Galvan w wywiadzie dla CNN, w miasteczku nie zarejestrowano żadnego przypadku COVID-19. Do zarażeń koronawirusem doszło jednak w sąsiednich wsiach i gminach
Minęły ponad dwa tygodnie i myślę, że to dobry znak – przyznał Santiago Galvan w rozmowie z CNN.
Koronawirus: ile przypadków COVID-19 odnotowano w Hiszpanii?
Według ustaleń "Worldometers.info" w Hiszpanii odnotowano 119 199 przypadków koronawirusa. W wyniku COVID-19 zmarło 11 198 pacjentów, a 30 513 udało się wrócić do zdrowia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.