Oficjalnie sytuacja w Ekwadorze w związku z koronawirusem nie jest najgorsza. Potwierdzono prawie trzy tysiące przypadków zakażeń, a śmierć poniosło 93 osób. Coraz więcej źródeł jednak sugeruje, że rzeczywisty rozmiar pandemii jest znacznie większy, a statystyki są zaniżone, bo brakuje testów.
Brytyjski dziennik "The Sun" opisuje sytuację w miejscowości Guayaquil, którą zamieszkuje ponad dwa miliony mieszkańców. Podobno w ostatnich dniach służby znalazły na ulicach aż 400 ciał.
Koronawirus na świecie. Nie nadążają z wywożeniem trumien
Agencja AFP z kolei otrzymała zdjęcia fotograficzne, na których można zobaczyć, że ciała w workach leżą na ulicy. To nie jest jedyny problem, bo odpowiednie służby nie potrafią nadążyć z wywożeniem trumien.
W pewnym momencie lokalne media obiegła plotka, że władze planują pochować zmarłych w masowym grobie. Ta wstrząsająca informacja została jednak zdementowana. Prezydent Guayaquil Cynthia Viteri jedynie zdradziła, że to ludzie często wyrzucają zwłoki bliskich lub podrzucają je pod szpitale.
Sytuacja w ekwadorskich szpitalach także jest bardzo poważna. Do największego szpitala w Los Ceibos codziennie zgłasza się tysiąc pacjentów. Często jednak nie mają objaw zakażenia koronawirusem.
Liczba zakażonych na całym świecie zaczyna dobijać do miliona. W dodatku niewiele już brakuje, by liczba zgonów osiągnęła 50 tysięcy. Ekwador jest jednym z najbardziej dotkniętych państw pandemią w Ameryce Południowej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.