Boris Johnson dziesięć dni temu dowiedział się, że jest zakażony koronawirusem. Premier Wielkiej Brytanii przechodził kwarantannę w domu. Objawy jednak nie ustępowały i w niedzielę przewieziono go do szpitala w Londynie.
Koronawirus na świecie. Boris Johnson uspokaja
Za radą mojego lekarza udałem się do szpitala na rutynowe badania. Jestem w dobrym humorze i cały czas utrzymuję kontakt z moim zespołem, bo razem pracujemy, by zwalczyć tego wirusa - komentuje polityk na Twitterze.
Najbliżsi współpracownicy Johnsona także przekonują, że nie ma powodów do obaw. Jego rzecznik potwierdził, że premier jest w dobrym nastroju, ale nie chciał ujawniać szczegółów na temat stanu zdrowia.
Wszyscy mają nadzieję, że 55-latek niedługo będzie mógł wrócić do pracy. To jednak będzie możliwe, gdy wszystkie objawy miną, a testy na koronawirusa dadzą wynik negatywny. Sytuacja w Wielkiej Brytanii jest trudna. Ponad 47 tys. osób zakaziło się wirusem, a 4932 zmarło.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.