W Rosji doszło do 36 793 zachorowań na COVID-19, z czego do 4785 w ciągu ostatniej doby. Władimir Putin oficjalnie przyznał, że sytuacja w kraju stała się poważna, a pracownicy służb medycznych mają trudności z udzieleniem pomocy wszystkim zarażonym. Z kolei władze Chin ogłosiły, że pandemia dobiegła już końca, a wszystkie kolejne przypadki dotyczą osób powracających zza granicy.
Zhang Hanhui o Chińczykach powracających do ojczyzny z Rosji
Zhang Hanhui jest ambasadorem Chin w Rosji. Zdaniem dyplomaty Chińczycy, decydujący się wyjechać do domu, narażają współobywateli na niebezpieczeństwo Jego wystąpienie było reakcją na doniesienia, że ostatnie przypadki COVID-19 zdiagnozowano u osób, które wcześniej przebywały w Moskwie.
Ambasador podkreślił, że tylko część z chorych zaraziła się koronawirusem w Moskwie. Do większości kontaktów z chorymi na COVID-19 doszło już w trakcie podróży. Zhang Hanhui odniósł się również do doniesień, że Chińczycy zostali zmuszeni do wyjazdu przez władze Rosji. Jak podaje "CGTN" wyraził obawę, że podobne zarzuty zaszkodzą relacjom obu państw, a także stanowią próbę ucieczki od odpowiedzialności za swoje "niemoralne" zachowanie.
Zhang Hanhui wyraził przekonanie, że szczyt pandemii nastąpi w Rosji w maju. Uważa, że władzom uda się uchronić kraj przed kryzysem, jaki dotknął Włochy i Stany Zjednoczone. W ramach wsparcia Chiny przysłały do Moskwy zespół złożony z dziesięciorga ekspertów, którzy zabrali ze sobą środki medyczne i odzież ochronną.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.