*W Polsce wprowadzono już niezwykle zaostrzone warunki kwarantanny. *Minister Zdrowia zaleca, aby nawet w okresie Świąt Wielkanocy pozostać w swoich domach. Premier Mateusz Morawiecki otwarcie przyznał, że znajdujemy się teraz w najtrudniejszym momencie całej epidemii.
Pomimo tego wszystkiego, 49 przedstawicieli rządu planuje wziąć udział w obchodach katastrofy smoleńskiej. Delegacja miałaby 10 kwietnia wylądować na międzynarodowym lotnisku w Witebsku boeingiem 737. Stamtąd podstawionymi z Polski dwoma autokarami przejechać około130 kilometrów do Smoleńska i Katynia.
Wylot jest aktualny. Planujemy go. Nie wiem, czy zostanie zrealizowany, bo czekamy na zgody dyplomatyczne − mówi rozmówca "Dziennika Gazeta Prawna" z otoczenia szefa rządu. Jego słowa potwierdzono zarówno w 1. Bazie Lotnictwa Taktycznego, jak i w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Lot w okresie pandemii? Fatalny pomysł
Lotnisko, na którym miałby wylądować polski boeing, znajduje się na terenie kraju, który ma liberalny reżim walki z COVID. Prezydent Aleksandr Łukaszenka w walce z wirusem zalecił jazdę traktorem i spożywanie przed snem 50 gramów wódki - cytuje informatora "Dziennik Gazeta Prawna".
Ministerstwo Zdrowia nie zostało poinformowane o takim planie. Okazuje się, że jeden z członków MZ zapytany o to, czy taki wyjazd jest przez nich rekomendowany, nawet nie wiedział o pomyśle całej delegacji.
Nikt nas nie poinformował, że taki jest plan. Brak informacji na temat tego, co tak naprawdę dzieje się za naszą wschodnią granicą, powinien być wystarczającą rekomendacją, by definitywnie zrezygnować z wyjazdu. Planując wylot, rząd uprawia hazard. Ta decyzja jest podejmowana bez szacowania ryzyka - mówi jeden z pracowników Ministerstwa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.