O nowej metodzie zrobiło się głośno dzięki mediom społecznościowym. Na australijskich forach internetowych użytkownicy zalecali, by na palce zakładać prezerwatywy, co ma uchronić przed wirusem. Internauci szybko zainteresowali się nowym pomysłem i natychmiast udali się do sklepów, wykupując dostępne produkty.
To genialne czy niedorzeczne? - pyta jeden z użytkowników Twittera, zamieszczając post prezentujący puste półki po prezerwatywach. Ludzie zakładają prezerwatywy na palce, żeby nie dostać koronawirusa - dodaje mężczyzna.
Żywność także szybko znika ze sklepowych półek. Według brytyjskiego profesora Iana Mackay'a z University of Queensland w przypadku epidemii ludzie powinni zaopatrzyć się na dwutygodniowy okres. W rozmowie z "ABC", profesor podkreślał, by takie zakupy robić z głową i zaopatrzyć się głównie w żywność suchą i leki.
W niektórych brytyjskich supermarketach wprowadzono już limity na poszczególne produkty. Ograniczono na przykład sprzedaż papieru toaletowego do czterech opakowań, by uniknąć poważnych problemów w zaopatrzeniu sklepów, podaje "Daily Mail".
Także Polacy zaczęli gromadzić zapasy w obawie przed rozwojem epidemii. W środę rano Ministerstwo Zdrowia oficjalnie potwierdziło pierwszy przypadek chorego w Polsce.
Zobacz także: Koronawirus w Polsce. Minister nie zostawia złudzeń: będą kolejne zachorowania
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.