Gangsterzy ze slumsów Rio de Janeiro reagują na epidemię koronawirusa. Tam, gdzie państwo praktycznie nie ma żadnej władzy, przestępcy przejmują część jego obowiązków. W fawelach Rio gangi narkotykowe odtwarzają z głośników w samochodach wiadomość dla mieszkańców.
Narzucamy godzinę policyjną, ponieważ nikt nie bierze tego na poważnie. Chcemy dla ludzi jak najlepiej. Skoro rząd nie robi tego, co powinien, zrobi to przestępczość zorganizowana - informuje głos z nagrania.
Mieszkańcy faweli nie mogą wychodzić z domów po godzinie 20. O sprawie informuje agencja Reutera, której wysłannicy rozmawiali z mieszkańcami "Miasta Boga". Wszyscy potwierdzili wprowadzenie godziny policyjnej.
Zobacz też: Różowy delfin. Ratują niezwykły gatunek z Amazonki
Ktokolwiek jest na ulicy, kręci się bez celu lub spaceruje, zostanie ukarany i posłuży za przykład dla innych. Lepiej zostać w domu i nic nie robić. Wiadomość została przekazana - głosi przesłanie gangsterów.
Koronawirus w Brazylii. Władze długo ignorowały problem
Kilka tygodni temu Jair Bolsonaro nazywał koronawirusa "zwykłą grypą", a przestrogi lekarzy "fantazjami". Nastawienie prezydenta wobec epidemii zmieniło się po załamaniu na brazylijskiej giełdzie. Wtedy wprowadzono stan wyjątkowy: zamknięto szkoły, ograniczono pracę urzędów i ograniczono ruch graniczny oraz wewnętrzny. Zachowano jednak swobodę handlu, a wiele miejsc publicznych, takich jak plaże i kościoły, pozostaje wciąż otwartych.
Warunki sanitarne są okropne. Czasami nie mamy nawet wody, żeby porządnie umyć ręce. Jesteśmy bardzo zaniepokojeni - powiedział agencji Reuters Jefferson Maia, 27-letni mieszkaniec Miasta Boga.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.