Jak donosi chińska agencja Xinhua, mężczyzna został skazany na śmierć w związku z zasztyletowaniem dwóch osób. Ochraniały one blokadę drogową stworzoną w reakcji na epidemię koronawirusa. Był to jeden z rzadkich przypadków agresji obywateli, wobec kontroli ze strony władz.
Do zdarzenia doszło 6 lutego na wsi w prowincji Yunnan (południowo-wschodnie Chiny). Kierujący samochodem Ma Jianguo nie chciał zatrzymać się na punkcie kontrolnym. Mężczyzna próbował staranować blokadę. Następnie rzucił się z nożem na jej członka, który kręcił całe zdarzenie komórką. Zginął również strażnik, który próbował go bronić.
1 marca sąd skazał mężczyznę na karę śmierci. W Chinach taki wyrok nie jest niczym zaskakującym. Państwo Środka skazuje rocznie na śmierć więcej osób, niż pozostałe kraje świata razem wzięte.
W warunkach stanu alarmowego, spowodowanego koronawirusem, sąd zadziałał też bardzo szybko. Być może w celu odstraszenia innych obywateli, którzy są coraz bardziej sfrustrowani rosnącym poziomem kontroli i przemocy, w celu ograniczenia wirusa.
Zobacz także: Dantejskie sceny w Chinach
Koronawirus w Chinach
Chiny są krajem, w którym odnotowano zdecydowanie najwięcej przypadków koronawirusa - 78 tysięcy z blisko 88 tysięcy na całym świecie. Z jego powodu zmarło tam również najwięcej osób, bo prawie 2900. Pierwszym miejscem, gdzie stwierdzono wirusa COVID-19, było Chińskie miasto Wuhan. W kraju od końca stycznia panuje stan podwyższonej kontroli.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.