W niedzielę kościoły świeciły z pustkami. W każdym z nich mogło przebywać maksymalnie 50 osób. – Ta dyspensa, która została udzielona, sprawiła, że możemy partycypować we mszy świętej transmitowanej przez media – zauważył arcybiskup Stanisław Gądecki, cytowany przez portal wpolityce.pl za PAP.
Nie tylko wierni doświadczają dyskomfortu ze względu na ograniczenia. Zdaniem arcybiskupa Gądeckiego jest to też problematyczne dla kapłanów, którym łatwiej jest odprawiać mszę świętą, gdy widzą przed sobą tłum. – Trudniej jest, gdy ludzi nie ma – podkreślił duchowny.
Zobacz także: Jarosław Gowin: kościoły to szpitale dla dusz. Jacek Jaśkowiak: to jest coś, co przeraża
"Być może z nieszczęścia wyniknie jakieś dobro"
Arcybiskup Gądecki wierzy, że obecna sytuacja przyniesie jakieś korzyści. – Być może z nieszczęścia, które nas spotkało, wyniknie jakieś dobro, może to wszystko sprowokuje w ludziach szukanie Słowa Bożego. Być może sytuacja takiego ograniczenia, które zostało narzucone, da efekt, który będzie błogosławiony – dodał.
Były też osoby, które nie skorzystały z udzielonej dyspensy. W niedzielę w kościele obecni byli m.in. były prezydent Lech Wałęsa oraz prezes PiS Jarosław Kaczyński. Warto dodać, że wcześniej abp Gądecki proponował zwiększenie liczby mszy, aby nie było tłumów w kościołach.
Koronawirus w Polsce przybiera na sile. Niestety, ale pandemia dotyka coraz więcej osób. Obecnie mamy 150 potwierdzonych przypadków zakażeń, w tym trzy ofiary śmiertelne. Najgorsze jest jednak to, że statystyki zaczynają rosnąć z coraz większą intensywnością.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.