Tysiące ludzi w całej Polsce przebywa na kwarantannie, gdyż istnieje u nich podejrzenie zakażenia koronawirusem. W takich przypadkach jest szczególnie ważne, by z nikim się nie kontaktować. Niestety, zdarzają się sytuacje, gdy obostrzenia są całkowicie lekceważone.
Tak było w Bielsku-Białej przy ulicy Relaksowej. Para, która przebywała na kwarantannie, poprosiła znajomych o zrobienie zakupów. Oczywiście nie odmówili i niedługo później wszystkie niezbędne produkty dostarczyli pod drzwi. 38-latek wtedy postanowił odwdzięczyć się alkoholem.
Koronawirus w Polsce. Policja przerwała imprezę
Jak informuje Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach, wszyscy zlekceważyli zagrożenie i po chwili zaczęli wspólnie imprezować w domu, w którym odbywała się kwarantanna. Gospodarz jednak zapomniał, że jest pod stałym dozorem policji. Patrol pojawił się po godzinie 18.
Kiedy sprawdzali parę przebywającą w obowiązkowej izolacji na bielskiej ulicy Relaksowej, ujawnili, że w ich mieszkaniu odbywa się suto zakrapiane alkoholem spotkanie towarzyskie. Biesiadnicy zachowywali się na tyle głośno, że zakłócali spokój pozostałym mieszkańcom bloku - informuje KWP w Katowicach.
Alkoholowa zabawa została przerwana i posypały się kary. 38-letni gospodarz będzie odpowiadać przed sądem za złamanie zasad kwarantanny, a w dodatku został zgłoszony do Powiatowego Inspektora Sanitarnego, co grozi grzywną w wysokości 30 tys. zł. Jego partnerka jedynie stanie przed sądem. A co ze znajomymi? Zostali pouczeni, ale prawdopodobnie teraz ich czeka 14-dniowa kwarantanna.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.