Profesor Marcin Drąg jest autorytetem w zakresie biochemii. Swoje umiejętności stara się wykorzystać do zwalczenia szalejącej pandemii koronawirusa. Wpadł na istotny ślad, który może mieć duży wpływ na batalię z COVID-19. Co ciekawe, odkryciami podzielił się już z innymi naukowcami.
Naukowcy z Politechniki Wrocławskiej, którymi kieruje prof. Drąg, dokładnie przeanalizowali składnik koronawirusa, który odpowiada za jego namnażanie się. Teraz trzeba dowiedzieć się, jak zwalczyć ten enzym. Jeżeli takie ustalenia zostaną uzyskane, to wówczas będzie można zniszczyć wirusa. Jest to pierwszy krok prowadzący do opracowania leku i szybkiego testu na koronawirusa.
Zobacz także: Tarcza antykryzysowa 2.0. "Kolejne elementy siłą rzeczy pojawią się z czasem"
Są też złe wieści...
Niestety, opracowywanie zupełnie nowego leku może zająć nawet 5-7 lat. - Jeśli będziemy mieli szczęście - podkreśla profesor Drąg.
To wymaga gigantycznej pracy zarówno w laboratoriach akademickich, jak i w firmach farmaceutycznych, a także olbrzymiego nakładu środków finansowych - wskazuje polski naukowiec.
Za kilka lat możemy mieć nową epidemię. W związku z tym profesor Marcin Drąg zauważa, że nie należy przerywać badań i trzeba dążyć do tego, by jak najszybciej stworzyć lek działający na kilka wirusów jednocześnie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.