Rezygnacja z obostrzeń na Wielkanoc mogłaby spowodować gwałtowny przyrost osób zakażonych. - Gdybyśmy zrezygnowali z obostrzeń na czas Wielkanocy, mielibyśmy o 10-30 proc., a nawet o 50 proc. więcej zachorowań - powiedział w radiowej Trójce minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Póki co rząd nie ma wprowadzać nowych restrykcji. - Natomiast pamiętajmy, że obecne się kończą w Wielką Sobotę i będziemy komunikowali dzisiaj lub jutro, co dalej, jakie te dalsze obostrzenia będą - przyznał w środę szef resortu zdrowia.
Są też dobre wieści. Szumowski przekazał, że wraz ze swoimi współpracownikami widzi, że krzywe przyrostu, które miały znajdować się już w granicach 10 tysięcy zakażeń, troszeczkę się spłaszczyły. Minister zdrowia stwierdził, że jest to efekt wprowadzonych ograniczeń.
Zobacz także: "Zmiana jest dramatyczna". Polak o walce z koronawirusem w Wielkiej Brytanii
Koronawirus w Polsce. Końca pandemii wciąż nie widać...
Podejmowane zabiegi nie są jednak na tyle skuteczne, by doprowadzić do absolutnego wygaśnięcia pandemii koronawirusa na terenie naszego kraju.
Niestety (obostrzenia) nie działają na tyle, by zlikwidować epidemię, bo musielibyśmy mieć trzykrotnie większą redukcję kontaktów, a my mamy ją na poziomie dwudziestu kilku procent. Powinniśmy mieć 60 proc., żeby wygasić epidemię - zaznaczył Szumowski.
Trzeba uzbroić się w cierpliwość i z pełną odpowiedzialnością wyczekiwać poprawy sytuacji. Pamiętajmy o respektowaniu zasad, jak i również o tym, by dbać o higienę i otaczać troską osoby starsze.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.