USA odnotowało gwałtowny wzrost bezrobocia. Obecnie utrzymuje się na poziomie 4,4 proc., w ubiegłym miesiącu było to 3,5 proc. Dane pochodzą z departamentu pracy, w którym niemal z dnia na dzień, ubyło około 700 tys. miejsc pracy.
Jak podaje Departament Pracy liczby mogą nie odpowiadać faktycznej sytuacji. Przy obliczaniu bezrobocia bazowano na danych sprzed wdrożenia restrykcji, a co za tym idzie, sprzed fali zamykania biznesów i zwalniania pracowników.
Sytuacja na rynku pracy prowadzi do coraz większego kryzysu gospodarczego w Stanach Zjednoczonych. Rząd nie zmienił programów pomocy bezrobotnym i otrzymującym zasiłki. Szacuje się, że w ciągu ostatnich tygodni stracił na tym 2 biliony dolarów, ponieważ liczba potrzebujących wzrosła o kilkaset tysięcy.
Pojawiły się także problemy techniczne. Przez zwiększoną liczbę użytkowników padły strony internetowe. Aby dodzwonić się do niektórych urzędów trzeba czekać po kilka godzin. Aż 6,6 miliona Amerykanów złożyło wniosek o zasiłek dla bezrobotnych między 21 a 28 marca.
Rząd nie wprowadził programu pomocy dla firm. Póki co Donald Trump zapowiedział tylko nadchodzącą zapomogę dla mniejszych firm, które już teraz są na skraju bankructwa. Według wielu ekspertów, amerykańska gospodarka nie była przygotowana na taki kryzys i wychodzą teraz na jaw problemy, które pojawiły się wcześniej.
Według Bespoke Investment Group sytuacja zaczyna przypominać kryzys z 2008 roku. W ciągu najbliższych dwóch tygodni bezrobocie będzie znacznie wyższe niż 12 lat temu. Szacuje się, że do końca kwietnia bez pracy będzie aż 9,6 proc Amerykanów.
W USA koronawirusem jest zakażonych już 265 tys. osób. Odnotowano także 6,7 tys. zgonów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.