Premier Włoch Giuseppe Conte zaostrzył kwarantannę, zamykając wszystkie sklepy, restauracje i punkty usługowe. Wyjątkiem są sklepy z żywnością, apteki, banki i poczta. Cały kraj jest objęty "czerwoną strefą", a mieszkańcy mogą wychodzić z domu jedynie do pracy, lekarza i w przypadku pilnych potrzeb.
Osoby, u których podejrzewa się koronawirusa, muszą pozostać w domach. Jeśli nie będą się do tego stosować, grozi im mandat w wysokości 206 euro (ok. 900 zł). Jednak gdy kogoś zainfekują, mogą spotkać się dużo poważniejszymi zarzutami.
W przypadku gdy ktoś złamie kwarantannę i przez to doprowadzi do czyjejś śmierci, może zostać oskarżony o morderstwo. Wówczas grozi kara nawet 21 lat pozbawienia wolności.
Włoskie media porównały możliwe zarzuty z karami za rozprzestrzenianie wirusa HIV poprzez celowe uprawianie seksu bez zabezpieczenia. W 2017 r. sąd w Rzymie skazał 33-latka na 24 lata więzienia. Mężczyzna świadomie zaraził wirusem HIV co najmniej 30 kobiet.
Koronawirus we Włoszech
Kwarantanna obowiązuje w kraju co najmniej do 3 kwietnia. Do tej pory we Włoszech stwierdzono ponad 15 tys. zakażeń koronawirusem i 1016 zgonów.
Zobacz także: Koronawirus. Epidemiolog dr Paweł Grzesiowski. "Musimy szykować siły na co najmniej 2 miesiące"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.