Po zastrzeleniu rodziców dziewczyny chciał popełnić samobójstwo. 17-latek jednak nie zginął. Walczy teraz o życie w szpitalu. Został już oskarżony o podwójne zabójstwo - podaje serwis International Business Times.
Ofiarami nastolatka byli Scott Frickera i jego żona Buckley Kuhn-Fricker. Chłopak wtargnął do ich domu w mieście Reston (stan Wirginia), niedaleko Waszyngtonu, i zaczął strzelać. 43-letnia kobieta i jej 48-letni mąż zginęli na miejscu.
Motywem zbrodni była zemsta na rodzicach dziewczyny napastnika. 17-latek należy do neonazistów, ma poglądy antysemickie, wielbił Adolfa Hitlera i pragnął "białej rewolucji". Tak w każdym razie opisują go znajomi córki ofiar. Rodzice dziewczyny zabronili jej spotykać się z chłopakiem. Wtedy postanowił się krwawo zemścić.
Informacje potwierdziła babcia dziewczyny i matka zabitej Buckley Kuhn-Fricker. Twierdzi, że jej córka miała zabójcę za potwora, który sieje nienawiść.
Moja córka i jej mąż dowiedzieli się o wielu nazistowskich zachowaniach chłopaka w zeszłym tygodniu i zabronili ich córce ponownych spotkań - przyznaje Janet Kuhn.
Matka dziewczyny alarmowała wcześniej szkołę o poglądach nastolatka. Chłopak uczęszczał do prywatnej placówki w hrabstwie Fairfax. Buckley Kuhn-Fricker napisała do dyrektora szkoły, gdy przeczytała jego antysemicki wpis na Twitterze. Nikt jednak nie zdołał powstrzymać 17-latka przed zbrodnią.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.