Dwa lata utrzymała się na rynku nowa wersja kultowego batonika. Producent uznał jednak, iż nie spełniła oczekiwań klientów i wycofuje się z pomysłu - informuje BBC News. Toblerone wracają do znanego od lat kształtu i wagi.
Zmianę w 2016 roku tłumaczono chęcią zmniejszenia wagi łakocia. Firma wyjaśniała, że koszt składników poszedł w górę. Chcąc ograniczyć wielkość podwyżki cen, firma zdecydowała się na "odchudzenie" czekoladowego batonika z nugatem o 50 gramów.
Nowy Toblerone nie zyskał wielkiej sympatii łasuchów. Wręcz odwrotnie. Lżejszy słodycz rodem ze Szwajcarii wyglądał nieco inaczej. Słynne czekoladowe trójkąty były cieńsze, a odległości między nimi większe. Ludzie poczuli się oszukani. Sieć zalały narzekania i złośliwe żarty. Jedni porównywali batonik do bagażnika na rowery, inni pisali, że zgubili but w czasie jedzenia i odnaleźli go w przerwie między trójkątami. Naigrywania się było co niemiara.
Mondelez International postanowiło więcej nie bić głową w mur. Zamiast fundować kosztowne kampanie reklamowe w celu przekonania do mniejszego batonika, firma postanowiła pójść za głosem klientów. Przedsiębiorstwo zaprzecza jednak, by spadła sprzedaż 150-gramowego Toblerone.
200-gramowe batoniki mają wrócić do sklepów jeszcze w tym roku. Trójkąty znowu będą odpowiednio grube, a przestrzenie między nimi zmniejszą się. Przez cały czas dostępna jest też wersja 100-gramowa Toblerone.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.