Zdjęcie dyktatora na tylnym siedzeniu zielonego sedana obiegło lokalne media. Tym niepozornym pojazdem Kim Dzong Un wybrał się do graniczącej z Chinami prowincji Pyongan Północny - podaje Russia Today.
Bezpieczeństwo jest prawdziwą obsesją koreańskiego przywódcy. Zwykle pojawia się publicznie otoczony armią ubranych na czarno ochroniarzy. Jeździ natomiast tylko kuloodpornymi pociągami lub uzbrojonymi limuzynami.
Tym bardziej dziwi, że tym razem Kim Dzong Un zrezygnował z militarnej obstawy. Na zdjęciu widać tylko fragment samochodu, który do maja 2018 roku produkowała rosyjska fabryka AwtoWAZ. Nie jest pewne, czy to oryginalny model, czy też lokalna podróbka.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.