Wywoływał zatrzymanie akcji serca w czasie rutynowych zabiegów. Według francuskich prokuratorów anestezjolog Frédéric Péchier ze szpitala w mieście Besançon wstrzykiwał pacjentom swoich kolegów chlorek potasu. Śledczy zebrali materiał, który ma dowodzić, że naraził na śmiertelne niebezpieczeństwo co najmniej 24 osoby.
W ten sposób miał zabić 9 pacjentów. W ciągu dekady naliczono w sumie 66 podejrzanych przypadków zatrzymania akcji serca u osób w wieku od 4 do 80 lat. Anestezjolog nie przyznaje się do winy. Grozi mu dożywotnie więzienie.
Najczęściej widziano go w pobliżu sali operacyjnej. Bardzo szybko diagnozował problem i wiedział, jakie działania podjąć, mimo że nie było przesłanek do podejrzeń o przedawkowanie środka znieczulającego - powiedział prokurator Etienne Manteaux.
Chciał się wykazać przed kolegami. Według prokuratorów Péchier inicjował sytuacje zagrażające życiu pacjentów, żeby popisać się swoimi rzekomymi umiejętnościami przed innymi lekarzami. Za każdym razem pacjentami zajmowali się koledzy, z którymi anestezjolog był w otwartym konflikcie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.