O tym, że lesbijki częściej mają orgazm mówi się od dawna. Według ostatniego badania przeprowadzonego przez Uniwersytet Chapmana, 86 proc. lesbijek osiąga orgazm zawsze. Dla porównania, u kobiet heteroseksualnych jest to tylko 65 proc.
Sposobem, który zwiększy szanse na orgazm jest właśnie "lesbijskie podejście". Rad na temat tego, jak powinien wyglądać seks, żeby zakończył się orgazmem udziela Tracy Cox - 55-letnia ekspertka od spraw seksu.
Przede wszystkim, wyczuj kobietę. Lesbijkę od mężczyzny odróżnia w łóżku fakt, że jako kobieta wie, iż sprawa orgazmu jest kwestią indywidualną. Nie istnieje jedna technika stymulacji, która doprowadzi ją do "szczytu". Mężczyzna musi obserwować reakcje kobiety, przestać być na ten czas egoistą i podążać za głosem jej ciała.
Nie przechodź od razu do rzeczy. Naukowcy z Uniwersytetu Chapmana stwierdzili, że stosunek seksualny w przypadku 74 proc. lesbijek trwa co najmniej 30 min. W przypadku kobiet heteroseksualnych jest to mniej niż 50 proc. tego czasu. Kluczem do wydłużenia stosunku jest po prostu gra wstępna. Kobiecie pozwoli się to rozkręcić i da jej to, czego potrzebuje.
Postaw na seks oralny. Homoseksualne kobiety są do niego zmuszone niejako naturalnie, ale to jest właśnie klucz do orgazmu. Według specjalistów większość kobiet potrzebuje stymulacji łechtaczki. Według seksuologów seks oralny jest na to najlepszym sposobem.
Wybieraj "łechtaczkowe" pozycje. Chodzi o takie, w których stymulowana jest właśnie ta część ciała kobiety. To ważne, ponieważ część kobiet nie jest w stanie szczytować jedynie przez penetrację. Jedną z takich pozycji jest tzw. technika dopasowania. Co ciekawe, kierując się tym kryterium powinniście unikać pozycji "na pieska".
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.