Sanjay Dutta został wezwany przez spanikowanych mieszkańców wsi. Leśniczy miał rozprawić się z ogromnym pytonem, który pożarł jedną z kóz w Sahebbari w Bengalu Zachodnim. Gad miał 5,5 metra długości.
Mężczyźnie udało się złapać węża. Dopingowany przez tłum owinął go wokół szyi i zaczął pozować do zdjęć. W pewnym momencie stracił jednak kontrolę nad pytonem. Nagranie pokazuje moment, w którym gad próbuje udusić Duttę.
Zgromadzeni wokół ludzie pomogli mu uwolnić się ze śmiertelnego uścisku. Dzięki ich szybkiej reakcji nie doszło do tragedii. Mężczyźnie nic się nie stało.
Nie bałem się ani przez sekundę. Wiedziałem, że, jeśli zacznę panikować, skończy się to bardzo źle - mówił później Sanjay Dutta.
Leśniczy tłumaczył też, że nie chciał, by mieszkańcy wsi zabili węża. Zwierzę zostało przewiezione do lasu i tam wypuszczone na wolność.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.