Dziewczynka należała do prześladowanej przez ISIS społeczności jazydów. Bojownicy wkroczyli do wioski w regionie Sindżar w Iraku i barbarzyńsko zaatakowali jej rodzinę i sąsiadów.
Mężczyźni zostali pogrzebani żywcem, natomiast kobiety i dziewczynki zostały zabrane do Rakki w Syrii. Tam podzielono je ze względu na wiek. Wszystkie dziewczęta poniżej 20 lat zostały przekazane starszym bojownikom Państwa Islamskiego, przez których były brutalnie wykorzystywane jako niewolnice seksualne.
Jest wiele takich dziewczynek jak ona. Najstraszniejsze nie jest jednak to, że zaszła w ciążę. Te dziewczynki mogły być gwałcone nawet przez 100 mężczyzn, zanim zachodzą w ciążę - powiedział Ziad Avdal, który prowadzi schronisko dla uciekających przed ISIS.
Ciotce Marwy udało się uciec z obozu ISIS w Baghuz. Kobieta zeznała, że ostatni raz widziała swoją siostrzenicę na targu niedaleko miejscowości Hadan. Później zabrano ją do "stolicy" Państwa Islamskiego Rakki. Tam przyjaciel rodziny widział 10-latkę w zaawansowanej ciąży - podaje "Metro".
Kobieta opowiedziała również wstrząsającą relację z czasów, gdy była niewolnicą ISIS. Zmuszono ją do wyjścia za mąż i grożono, że gdy nie będzie się słuchać jej kilkuletnie córki będą gwałcone przez starszych bojowników. Kobieta opowiadała również, że widziała dzieci bite kablami i zmuszane do jedzenia patyków i odchodów zwierząt.
Nie wiem, ile razy zostałam sprzedana. Jeden człowiek miał mnie tylko przez trzy dni, a potem sprzedał mnie ponownie. Trzymali mnie też pod ziemią przez dwa miesiące. Było tak ciemno, że nie mogłam odróżnić, czy jest dzień czy noc - opowiada ciotka Marwy, Mahdya.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.