Gwałty na dziecku miały się odbywać podczas przerw. Sprawcy mieli wiązać ofiarę i ją gwałcić w schronie w szkole w mieście Netivot w pobliżu Gazy. Według relacji ojca 13-latki dwóch z nich stało na czatach, a dwóch znajdowało się w schronie. Podczas gdy jeden gwałcił ofiarę, drugi robił zdjęcia.
Ataki powtarzały się na przestrzeni 10 dni. Ojciec 13-latki jest oburzony, że szkoła dopuściła do takich sytuacji i nie zareagowała wcześniej.
Nie wiem, jak takie rzeczy mogą się dziać w szkole. Córka powiedziała, że napastnicy grozili, że jeśli komuś coś powie, to zamordują ją i jej małego brata, a nagrania opublikują. Gdzie są nauczyciele? Gdzie jest dyrektor? – stwierdził ojciec dziecka w rozmowie z izraelską stacją Channel 13.
13-latka jest zdruzgotana. Ojciec mówi, że jego dziecko ciągle płacze i nie wychodzi z pokoju. Izraelska policja wszczęła śledztwo. W sobotę zatrzymała podejrzanego 16-latka, a w niedzielę zabrała dwóch innych podejrzanych na przesłuchanie.
Adwokat podejrzanego zabrał głos. Reprezentujący 16-latka adwokat mówi, że jego klient wszystkiemu zaprzecza, a domniemanej ofiary "w ogóle nie zna".
Nigdy jej nie widział, nie było go w miejscu, w którym, jak twierdzi dziewczyna, dochodziło do gwałtów – powiedział adwokat.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.