Śledczy natrafili m.in. na zaświadczenie o tolerowanym pobycie. To dokument wydawany w Niemczech od 2015 r. imigrantom z Bliskiego Wschodu i Afryki. Anis Amri miał urodzić się w 1992 r. w mieście Tatwin - pisze "Der Spiegel".
Policja zna podejrzanego również pod innym nazwiskiem. Dziennik „Allgemeine Zeitung” podaje, że według dokumentu wystawionego w Nadrenii Tunezyjczyk miał nazywać się Ahmed A. Również w tym kraju związkowym policja szuka rzekomego terrorysty.
Poszukiwany Tunezyjczyk miał być wydalony z Niemiec. Zdaniem dr. Wojciecha Szewki z Narodowego Centrum Studiów Strategicznych procedurę wszczęto w lipcu tego roku.
Mimo że był pod obserwacją praktycznie od momentu przyjazdu do Niemiec i trzy razy aresztowany, ciągle wymykał się służbom.
Sprawca zamachu w Berlinie pozostaje nieuchwytny.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.