Przerażeni spacerowicze wezwali straż po godzinie 16.00. W czwartek późnym popołudniem łodzianie zobaczyli w stawie przy ul. Liściastej unoszące się na wodzie ludzkie zwłoki. Na numer alarmowy zadzwoniła osoba, która wyprowadzała na spacer psa.
Ciało było dwa metry od brzegu. Na ul. Liściastą przyjechały dwa zastępy straży pożarnej, która wyłowiła zwłoki kobiety. Koroner potwierdził zgon, a ciało zostało zabezpieczone do sekcji, która ma wyjaśnić przyczyny śmierci.
Policjanci ustalili tożsamość kobiety. To 76-letnia mieszkanka Łodzi, jej zaginięcie rodzina zgłosiła we wtorek ok. godz. 22. Wstępne badanie nie wykryło żadnych obrażeń.
Czy ktoś przyczynił się do jej śmierci? Sprawa jest zagadkowa, ponieważ staw, w którym znaleziono ciało 76-latki, ma 1,2 m w najgłębszym miejscu - podkreśla łódzki "Express Ilustrowany". Wszystkie wątpliwości ma wyjaśnić sekcja zwłok.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.