62-letni John Worboys był taksówkarzem w Londynie. Przez lata dopuszczał się gwałtów na swoich klientkach. Czyhał na samotne kobiety, a kiedy te wsiadały do jego auta mówił, że wygrał na loterii i częstował je szampanem. W trunku rozpuszczał tabletki gwałtu.
Mężczyzna wykorzystywał kobiety, a następnie, jak gdyby nigdy nic, zawoził je do celu i udawał, że po prostu się upiły. Do napaści dochodziło w latach 2006-2008, ale podobno już w latach 80. XX wieku John Worboys fantazjował o atakach na kobiety i bywał agresywny.
W 2009 roku mężczyzna został skazany. Sąd udowodnił mu 12 napaści seksualnych, ale śledczy podejrzewali, że mogło dojść nawet do 100 gwałtów. Taksówkarz w więzieniu spędził 8 lat. Na początku tego roku miał zostać zwolniony warunkowo, ale policja udowodniła mu kolejne przestępstwa.
Z powodu nagłośnienia sprawy, zaczęły się zgłaszać kolejne kobiety, które także były ofiarami taksówkarza. Wszystkie zeznania wyglądały tak samo - kobiety wsiadały do auta, a Worboys częstował je alkoholem, późniejszych zdarzeń już nie pamiętały. Wszystkie budziły się w swoich domach z przeczuciem, że wydarzyło się coś okropnego. Niektóre ofiary pamiętały nieco więcej szczegółów, co pozwoliło na skazanie gwałciciela.
Po udowodnieniu kolejnych 4 gwałtów mężczyzna został skazany na dożywocie. Sąd zwrócił uwagę na postawę Worboysa. Taksówkarz swoich czynów nie postrzegał jako zbrodni i nie wyraził żalu, za to co zrobił. Mimo iż teoretycznie może się ubiegać o przedterminowe zwolnienie już za 6 lat, to sąd ogłosił, że nie zamierza do tego dopuścić.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.