Podczas remontu w magazynach laboratorium przypadkowo trafiono na fragmenty ludzkich ciał w słoikach.
Jesteśmy zażenowany tym odkryciem, które hańbi nasze archiwa. Będziemy podawać do publicznej wiadomości wszystko, co uda nam się ustalić na ten temat - czytamy w komunikacie Instytutu Psychiatrii im. Maxa Plancka w Monachium.
Analiza zawartosci pojemników już się rozpoczęła. Naukowcy chcą ustalić ze 100-procentową pewnością, czy znalezione w słoikach szczątki należą do ofiar Holocaustu. Pracownicy instytutu przyznają, że próbki były wykorzystywane do badań nad ludzkim mózgiem, jakie w czasach nazistowskich przeprowadzał Julius Hallervorden. A materiały do badań podczas II wojny światowej regularnie dostarczał Josef Mengele, który eksperymentował na więźniach z obozu koncentracyjnego w Auschwitz.
Obsesją Josefa Mengele były badania genetyczne nad bliźniętami. Jego głównym celem było znalezienie sposobu na genetyczne warunkowanie cech aryjskich u dzieci i zwiększenie liczby ciąż mnogich. Po II wojnie światowej Mengele zbiegł do Ameryki Południowej. Przez lata udawało mu się tam ukrywać dzięki protekcji sympatyków nazistów. W 1979 roku utonął w tajemniczych okolicznościach.
Autor: Sylwia Owca
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.