Hamilton się nie oszczędza. Każdego dnia zaczyna trening o 8 rano. Ćwiczenia trwają ok. półtorej godziny. W repertuarze: jazda na rowerze stacjonarnym, bieg na bieżni i... 400 brzuszków. Tak, dobrze przeczytaliście - 400! Jego przygoda z siłownią zaczęła się, kiedy skończył 85 lat. Musiał wtedy - na prośbę lekarza - zrezygnować z gry w golfa.
Moja żona zmarła przez demencję, dlatego uważam, że najlepszą ochroną przed tą chorobą jest po prostu regularny trening. Mając na karku tyle wiosen co ja, bardzo ważne jest "robienie" nóg. Dzięki temu nie muszę poruszać się o lasce - mówi dziarski staruszek.
Major nie rezygnuje jednak z codziennych przyjemności. Od 18 roku życia popala swoją ulubioną fajkę. Często również spędza popołudnia na sączeniu czerwonego wina. Oczywiście, wszystko w granicach rozsądku.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.