W maju w 2017 roku w mieszkaniu odnaleziono ciało 30-letniej kobiety i jej 14-miesięcznego synka. Ofiary zostały kilkukrotnie dźgnięte i zginęły od ran kłutych. Zatrzymany przez policję Maciej S. przyznał się wówczas do zabójstwa. Według zeznań między mężczyzną a partnerka doszło do konfliktu w kwestii ojcostwa dziecka.
W środę sąd apelacyjny utrzymał w mocy wyrok dożywotniego pozbawienia wolności, który został orzeczony przez sąd w Radomiu. Warunkowe i przedterminowe zwolnienie mężczyzny może obyć się dopiero po 35 latach spędzonych w więzieniu. Ponadto mężczyzna jest zobowiązany wypłacić 50 tys. złotych siostrze zamordowanej i po 150 tys. zł jej rodzicom, którzy występowali w charakterze oskarżycieli posiłkowych.
W ocenie sądu 36-letni mężczyzna był w pełni poczytalny w chwili popełnienia zbrodni. Świadczą o tym liczne rany kłute w okolicach tętnic i żył. Maciej S. miał działać w sposób zaplanowany i wyjątkowo okrutny. Sąd Apelacyjny w Lublinie uznał, że sprawa została wnikliwie przeprowadzona przez sąd w Radomiu. Wojciech Zaręba, sędzia, który wydał wyrok prawomocny, przyznał, że nie jest możliwe orzeczenie łagodniejszej kary.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.