Angela Merkel przyznała rację Manuelowi Macronowi, który zaapelował aby na zbliżającym się szczycie G7 omówić katastrofę jaka dotknęła Amazonię. Na twitterze zamieścił wpis, w którym zaalarmował o pożarach w lasach deszczowych.
Nasz dom płonie. Dosłownie. Deszczowe lasy Amazonii – płuca produkujące 20 proc. tlenu na naszej planecie – płoną. To międzynarodowy kryzys. Członkowie szczytu G7 , porozmawiajmy o tym w pierwszej kolejności – napisał na twitterze prezydent Francji
Od kilkunastu dni, deszczowe lasy Amazonii płoną w zastraszającym tempie. Zanotowano w tym roku wzrost wybuchów pożaru o 84 procent, a tylko w przeciągu ostatnich paru dni pojawiło się ich ponad 10 tysięcy. Warto dodać, że te tereny produkują ogromne ilości tlenu dla naszej planety, wchłaniają dwutlenek węgla i opóźniają globalne ocieplenie.
Na początku o wszystko oskarżano brazylijskiego prezydenta Jaira Bolsonaro, któremu zarzucono zaniedbanie kwestii pożarów i zezwolenie na wycinkę lasów Amazonii. Początkowo Bolsonaro wszystkiemu zaprzeczał, a później przyznał, że Brazylia nie ma tylu środków, aby walczyć z żywiołem.
W Internecie pojawiło się setki tysięcy postów o pożarach w lasach amazońskich opisanych hasztagiem #PrayForAmazonia. Wiele sław i celebrytów również zwróciło uwagę na ten problem, którego nikt nie chce rozwiązać.
Teraz uwaga została zwrócona na szczyt G7, który odbędzie się 24-26 sierpnia. Wezmą w nim udział głowy państw: USA, Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Japonii, Włoch i Kanady, a także Unii Europejskiej. Mają zająć się kwestią pożarów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.