Zwłoki były obsypane solą i zawinięte. Policja zjawiła się w mieszkaniu po tym, jak w szpitalu zmarł syn kobiety. Prokuratura podejrzewa, że śmierci nie zgłoszono, by móc cały czas pobierać emeryturę staruszki.
Ciało było bardzo dobrze zakonserwowane. Do tego stopnia, że funkcjonariusze, którzy weszli do lokalu, nie czuli żadnego zapachu. Na razie nie wiadomo, czy kobieta zmarła z przyczyn naturalnych - podaje "Gazeta Wrocławska".
Mężczyzna przez kilka lat okłamywał bliskich. Wrocławianin przekonywał ich, że jego matka mieszka w domu opieki społecznej. Zmarła miałaby dziś 87 lat. Szczegóły sprawy ujawni śledztwo prowadzone przez prokuraturę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl