Działacz organizacji Cruelty Free International i Soko Tierschutz zajmujących się prawami zwierząt, zatrudnił się w Laboratorium Farmakologii i Toksykologii (LPT) w Niemczech. Przeprowadził tajne, kilkumiesięczne śledztwo, którego celem było pokazanie, jak traktowane są zwierzęta. Wyjawił, że w laboratorium niedaleko Hamburga są prowadzone testy toksykologiczne na małpach, psach, kotach i królikach.
Ukryte kamery zarejestrowały przerażające praktyki. Nagrania pokazują małe, bezbronne małpy, którym zakłada się na szyje metalowe uprzęże umożliwiające przeprowadzenie na nich różnych testów. W eksperymentach brały także udział beagle, którym wkładano do gardła rurkę, a potem podawano im leki, po których cierpiały i krwawiły. Koty otrzymywały natomiast 13 bolesnych zastrzyków dziennie od nieprzeszkolonych pracowników, którzy często stosowali wobec zwierząt przemoc.
Zwierzęta machały ogonami, nawet kiedy zabierano je na śmierć, psy desperacko chciały nawiązać kontakt z ludźmi. Najgorzej traktowano małpy. Są trzymane w ciasnych, małych klatkach. Wiele zwierząt rozwinęło kompulsywne skłonności i krążyło w kółko - powiedział Friedrich Mülln z organizacji Soko Tierschutz.
Według Cruelty Free International, testy toksykologiczne polegają na „zatruciu” zwierząt. Ma to na celu sprawdzenie, ile chemikaliów lub leków potrzeba, aby spowodować poważne szkody i jaka dawka jest bezpieczna dla ludzi. Laboratorium Farmakologii i Toksykologii (LPT) prowadzi takie testy dla firm farmaceutycznych, przemysłowych i agrochemicznych z całego świata. Każdego roku poddaje się nim 12 tys. zwierząt.
Zwierzętom wstrzykiwano lub zmuszano je do jedzenia lub wdychania rosnących ilości substancji w celu zmierzenia skutków toksycznych, które obejmują wymioty, krwawienie wewnętrzne, niewydolność oddechową, gorączkę, utratę masy ciała, letarg, problemy skórne, niewydolność narządów, a nawet śmierć. Zwierzętom nie zapewnia się żadnych środków znieczulających ani przeciwbólowych - wyjaśnia organizacja Cruelty Free International.
Działacze z organizacji na rzecz praw zwierząt zgłosili sprawę policji, która prowadzi dochodzenie. Aktywiści twierdzą, że niemieckie przepisy dotyczące ochrony zwierząt przed eksperymentami nie są wystarczająco surowe i wzywają do ich zaostrzenia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.