Dharampal Singh poszedł nazbierać do lasu suchego drewna na opał. W pewnym momencie został zaatakowany cegłówkami, które trafiły go w głowię i klatkę piersiową. Miało to miejsce nieopodal miasta Tikri, które znajduje się w indyjskim stanie Uttar Pradesh.
Cegły pochodziły z pobliskiego budynku, który niszczał od lat. Mężczyznę zabrano do szpitala, niestety nie udało się go uratować.
Zmarły został trafiony ponad 20 razy. Jak podaje "The Times of India" rodzina chciała wnieść pozew przeciwko zwierzętom. Jednak lokalna policja odmówiła. Bliscy ofiary postanowili wnieść skargę.
Dostał w głowę i klatkę piersiową. Małpy siedziały dość wysoko a kawałki cegieł były na tyle duże, by Dharampal zginął. Te zwierzęta są złe i powinny zapłacić za to co zrobiły – powiedział 72-letni brat zmarłego Krishapal Singh.
Pomimo nacisków rodziny zmarłego, jako przyczynę śmierci wpisano nieszczęśliwy wypadek. Uznano, że inna decyzja naraziłaby policję na pośmiewisko.
Jak mielibyśmy skierować sprawę przeciwko małpom – pyta w rozmowie z gazetą Chitwan Singh, rzecznik policji z Tikri.
Agresywne małpy to powszechny problem w Indiach. Na początku roku małpy porwały noworodka na wschodzie kraju. Dziecko odnaleziono później martwe w studni. Dochodziło również do ataków małp na funkcjonariuszy. W 2007 roku jeden z nich zmarł po ataku sporej grupy tych zwierząt.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
**Zobacz też: Z tymi co się znają. Urszula Dudziak o mężczyznach swojego życia i wygranej walce z chorobą