Dziecko wieloryba. Jak ustalili badacze z działającej non-profit grupy Bicho D'agua, odnaleziony humbak był jeszcze bardzo młody. Najprawdopodobniej zabłądził w morzu i zmarł z głodu. Naukowcy nie wykluczają jednak innej przyczyny śmierci. Bardziej zagadkowe wydaje się jednak to, jak trafił na Marojo.
Martwy wieloryb w dżungli. Jak się tam znalazł? Zdaniem naukowców wyjaśnienie zagadki stanowią lokalizacja wyspy oraz pora roku. Majoro to największa wyspa rzeczna położona u ujścia Amazonki. O tej porze roku porastający go mangrowy las zalewany jest licznymi przypływami.
W trakcie trwającego aktualnie sezonu, przypływ ma miejsce dwa razy dziennie i podnosi poziom wody niemal o 4 metry. Woda przynosi do dżungli masę śmieci, wliczając w to odpady ze statków i wielu miejsc na świecie. To wyjaśnia dlaczego wypełnione gazami ciało martwego wieloryba znalazło się wewnątrz mangrowego lasu – powiedziała oceanograf Maura Sousa w rozmowie z CNN.
Kiedy zmarło zwierzę? Naukowcy stwierdzili, że niemal 8-metrowy humbak w momencie znalezienia jego ciało, nie żył już od 4-5 dni. Martwe zwierzę leżało ok. 15 metrów od brzegu.
Niecodzienna sytuacja. Co prawda wieloryby tego gatunku są często spotykane w Południowym Atlantyku, ale zazwyczaj nie o tej porze roku. Zimy spędzają w wodach okalających Antarktydę.
To mógł być humbak z Północnego Atlantyku, przeprowadzamy badania DNA, które mają to wyjaśnić – dodała Sousa.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zobacz także: Zagadka śmierci wielorybów rozwiązana
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.