Za protestem stoi grupa Extinction Rebellion. Jej członkowie spędzili noc z poniedziałku na wtorek w namiotach na Waterloo Bridge, Parliament Square i Oxford Circus. Po zakłóceniach, które miały miejsce w poniedziałek, policja wezwała demonstrantów, by ograniczyli protest do rejonu przy Marble Arch.
Jak dotąd zatrzymano 113 osób. Większość aresztowano za zakłócanie porządku publicznego. Jest też pięć osób, które zatrzymano pod zarzutem zniszczenia siedziby koncernu Shell - informuje BBC News.
Extinction Rebellion wzywa rząd do ograniczenia emisji dwutlenku węgla do zera do 2025 roku. Grupa chce, aby Londyn był "zamknięty" do 29 kwietnia. Do tego dnia zamierza organizować protesty w stolicy Wielkiej Brytanii.
We wtorek grupa stwierdziła, że potrzebne są "wzmocnienia". Zachęca do protestów kolejne osoby, tak aby Waterloo Bridge pozostał zablokowany. Niektórzy przykleili się przy pomocy kleju do zaparkowanej na moście ciężarówki, chcąc utrudnić policjantom próby ich usunięcia z mostu.
Wielu londyńczyków się skarży, że nie może dojechać do pracy. Rząd oświadczył, że popiera "pasję" ludzi w walce ze zmianami klimatycznymi. Zaznaczył, że od 1990 roku emisja dwutlenku węgla w Wielkiej Brytanii zmalała o 44 proc.
Poprosiliśmy naszych niezależnych ekspertów klimatycznych o radę w sprawie zredukowania emisji do zera i ułożenie planu przejścia na samochody o niskiej emisji, zmierzamy do znacznego ograniczenia zanieczyszczenia za pośrednictwem Clean Air Strategy – powiedział przedstawiciel brytyjskiego departamentu energii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.