On jest winny. Jest nam wstyd za to, co zrobił - powiedziała pani Zofia w rozmowie z "Faktem".
36-letni Grzegorz W. jest podejrzany o zabicie swojego podopiecznego i usiłowanie zabójstwa co najmniej czterech innych osób. Mężczyzna był zatrudniony jako sanitariusz w jednym z domów opieki, gdzie znęcał się nad pacjentami i ich okradał. Jednego z nich miał zabić przez celowe podanie mu zbyt dużej dawki insuliny. Później zabrał 87-latkowi karty debetowe, kartki z kodami PIN i ponad tysiąc euro w gotówce.
Podczas przesłuchania Grzegorz W. przyznał się do kradzieży i podawania insuliny swojemu podopiecznemu. Odmówił szczegółowych zeznań i podania nazwisk pozostałych osób, którymi się zajmował. Na razie śledczy dotarli do 20 pacjentów. Okazało się, że 87-latek mógł nie być jedyną ofiarą Polaka.
Śledczy ustalili, że Polak od 2008 roku pracował za granicą jako niewykwalifikowany opiekun. Trwa wyjaśnianie, na jakiej podstawie go zatrudniano. Grzegorz W. nie był i nie jest zarejestrowany w Centralnym Rejestrze Pielęgniarek i Położnych w Polsce. Mimo to przez jakiś czas opiekował się chorymi m.in. w Wielkiej Brytanii.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.