Jak podaje organizacja Pogotowie dla Zwierząt, sprawcą jest mieszkaniec gminy Brok. Do zdarzenia doszło w nocy 22 grudnia, po tym jak mężczyzna wyszedł z firmowej wigilii. Był w drodze do domu, kiedy zaszczekał na niego kilkumiesięczny szczeniak, za co 35-latek postanowił go skopać.
Pies, biało-czarnej maści, miał zaledwie dwa miesiące. Mężczyzna wielokrotnie kopał i uderzał go w głowę. Nie przestał, nawet kiedy zwierzę znieruchomiało na ziemi.
Na miejsce oprócz pogotowia przyjechała policja. Sprawca sam zadzwonił na numer 112 i przyznał się do zabicia psa. Funkcjonariusze zatrzymali pijanego mężczyznę i zawieźli go do izby wytrzeźwień. Zeznania zebrano kiedy całkiem wytrzeźwiał.
35-latek nie pamiętał dokładnie wydarzeń z tamtej nocy. Tłumaczył, że pies go zaatakował, więc działał w obronie własnej. Jednak nikt nie w stanie tego potwierdzić, ponieważ nie ma świadków całego zdarzenia.
Sprawca w niedzielę składał zeznania na Komendzie Powiatowej Policji w Ostrowi Mazowieckiej. Przyznał się do winy. Za zabicie psa grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, jednak 35-latek prawdopodobnie w ogóle nie pójdzie do więzienia. Pogotowie dla Zwierząt będzie oskarżycielem posiłkowym w tej sprawie.
Najbardziej zadziwia bardzo łagodna propozycja kary dla podejrzanego. Prokuratura uzgodniła z nim tylko karę ograniczenia wolności poprzez prace społecznie użyteczne - informuje Pogotowie dla Zwierząt.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.