Do sytuacji doszło w środę. Kierowca terenowego mercedesa jechał ponad 100 km na godzinę w w obszarze zabudowanym. Nie dość, że przekroczył w ten sposób o 50 km na godzinę dopuszczalną prędkość, to jeszcze wyprzedzał na przejściu dla pieszych.
Kierujący samochodem 30-latek został szybko zatrzymany przez działającą w Tychach grupę Speed. Jest to specjalna jednostka policji, poruszająca się sportowymi samochodami, która ma na celu walkę z przekraczaniem prędkości. Zatrzymany kierowca nie tylko stracił prawo jazdy, a na jego kontro trafiło 20 punktów karnych - nałożono też na niego 600 zł mandatu.
Zarówno przekroczenie dozwolonej prędkości, jak i wyprzedanie w rejonach przejść dla pieszych jest jedną z głównych przyczyn najbardziej tragicznych w skutkach zdarzeń drogowych. Przy takiej prędkości zderzenie z pieszym na pasach to zwykle dla niego wyrok śmierci” – mówi Barbara Kołodziejczyk z tyskiej policji.
Apel policji
Policja apeluje o rozsądek na drogach i trzymanie się ustalonych przepisów ruchu drogowego. Niestety wielu kierowców zapomina o tym, zwłaszcza teraz, gdy przez epidemię koronawirusa ruch jest znacznie mniejszy.
Wielu z nich, widząc puste ulice, dodaje gazu. Jak informowała policja na początku kwietnia mimo dużo mniejszego natężenia ruchu w marcu i mniejszej ilości wypadków, ilość ofiar za polskich drogach była podobna. Przyczyną fatalnych statystyk jest więc najpewniej szybsza jazda.
Zobacz także: Szarża z finałem na masce. Szaleńczy pościg motocyklisty
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.